Jeszcze wczoraj zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym…
Jeszcze wczoraj cieszyłam się z Twojego pierwszego uśmiechu, pierwszego ząbka, pierwszego kroczku…
Jeszcze wczoraj usłyszałam Twoje pierwsze “Mama”
Jeszcze wczoraj wspominam Twój pierwszy dzień w przedszkolu… Ile stresu mnie to kosztowało wiem tylko ja…
Jeszcze wczoraj pamiętam Twoje “psieplaśam”
A dziś mam w domu nastolatkę ( za niedługo dwie) z którą za rok będę wybierać kierunek szkoły średniej… Czasem ciężko mi w to uwierzyć, że Ona ma już tyle lat … Ten czas jej dzieciństwa minął zdecydowanie za szybko …
Jeszcze wczoraj przychodziła ciągle się przytulać, a dziś ma już więcej swoich spraw…
Jeszcze wczoraj siedziała z nami ciągle w salonie, a jej pokój był tylko od spania… Dziś to w naszym salonie jest rzadko, bo w swoim pokoju spędza większość czasu. Bo w swoim pokoju odrabia lekcje, uczy się , rozmawia z koleżankami przez telefon, bawi się z siostrą…
Nie piszę tego tu po to, bo mi z tym źle, ale dlatego że akceptuję wszystko, bo na wszystko przyszedł odpowiedni czas… I cieszę się z tego, bo widzę że Moje córki dojrzewają tak jak ich rówieśnicy… I doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że kiedyś przyjdzie taki czas, że wyfruną z naszego gniazda i będą sobie układały swoje życie…
Więc dziś rozkoszuję się tą chwilą ile tylko mogę, bo jutro mogę się obudzić i żałować… Czego ? Że za mało przytulałam, za mało spędzałam czasu z Nimi, za mało rozpieszczałam… Dlatego dziś to robię… Nie denerwuję się nawet już tak często o to , że za długo leżą w sobotę w łóżkach, albo że naczyń do zmywarki znowu nie włożyły… Jakby nie patrzeć za 20 lat już zapewne te naczynia o połowę się zmniejszą, bo każda z Nich będzie miała swoją rodzinkę. I nie będę komu miała zapleść warkocza, czy poskładać czystych ubrania … No chyba , że wnukom 🙂
Bo każdy z nas przechodzi przez pewne etapy w swoim życiu. Jest dzieciństwo , jest szkoła, jest małżeństwo, jest macierzyństwo, jest starość… I każdy także ma prawo decydować o tym jakie priorytety są dla niego ważne. A także jak chce , żeby Jego życie wyglądało, bo to Jego życie… Ja mam obecnie etap macierzyństwa i wyciągam z niego ile mogę.