Z pięknego Cannes wyjechaliśmy o godzinie 18 i przed 20 byliśmy już w Monako. Najpierw podziwialiśmy panoramę miasta z góry. Byliśmy na jakimś 20 piętrze. Ciekawi miejsc na dole zjechaliśmy na dół…
Restauracje, puby i kasyna… a przed nami zatoka , na której stały przycumowane ogromne, piękne jachty.
W restauracji zjedliśmy sobie kolację. Wydaliśmy za naszą czwórkę 80 euro i w porównaniu z restauracją w Paryżu, to najedliśmy się do syta i jedzenie było bardzo dobre
Pozwiedzaliśmy miasteczko, które jak większość takich miasteczek tętniło nocą. I czas było ruszyć w drogę , do kolejnego miasta na naszej mapie. W początkowych planach chcieliśmy prosto z Monako jechać do Mediolanu, bo mieliśmy tam wykupiony pokój w hotelu, ale w ostateczności zrezygnowaliśmy, bo :
- po pierwsze z Monako do Mediolanu to były jakieś 4 godziny drogi,
- po drugie było już dość późno,
- a po trzecie później aby jechać z powrotem do Wenecji, musielibyśmy jakby troszkę wracać…
Więc kolejny nocleg spędziliśmy na zjeździe.… Więc kolejna przygoda 🙂
Czy się zachwyciłam tym małym miastem — państwem ? Podobało mi się napewno. Nie ma chyba miejsca , w którym byliśmy i o którym powiedziałabym lub napisałabym, że mi się nie podobało. Uważam, że podróże kształcą każdego człowieka, jaka ta podróż by nie była. A mnie wszystkie nasze podróże tak cieszą i z każdych wracam naładowana ogromną energią. A poza tym czas spędzany razem , to dla mnie dodatkowy atut naszych zwiedzanych miejsc. Miasteczko to widziałam późnym wieczorem / nocą, może w ciągu dnia wywarłoby na mnie inne wrażenie ? Nie wiem… Może… Ale śmiało mogę powiedzieć BYŁAM W MONAKO NOCĄ 🙂
Zapraszam również do obejrzenia filmiku z naszego dnia spędzonego na Lazurowym Wybrzeżu. Poniżej wklejam linka :