Wraz z wiekiem zauważyłam , że regularnie zaczęłam robić porządki wokół siebie. I nie chodzi tu o sprzątanie ( o tym poświęcę osobny wpis ) , tylko o porządek w moim otoczeniu. Życie wielokrotnie pokazało mi środkowy palec, przez co wraz z upływem czasu ja również przestałam mieć tolerancję do ludzi.
Pamiętam szał na portalu FB, kiedy to dopiero co zaczął być popularny i popularne było również to , kto miał więcej osób wśród znajomych. Dodawało się każdego , czy to z podstawówki, czy z liceum byleby liczba znajomych się zgadzała. Z czasem dotarło do mnie, że ja tak nie chcę. Nie chcę mieć wśród “swoich znajomych” ludzi, którzy oglądaliby moje zdjęcia tylko z ciekawości. I tak raz na jakiś czas robię porządki wokół siebie , czyli usuwam “znajomych” na FB.
Nie są to osoby, z którymi mam regularny kontakt, ale ludzie którzy gdzieś tam się przewinęli w moim życiu. I to wszystko. Nigdy nic sami do mnie nie napiszą… To samo zrobiłam również ostatnio z relacjami na Instagramie. Niektórzy dostali blokadę na oglądanie ich, bo tylko to potrafili robić. Nie akceptuję również zaproszeń od osób, które przykładowo dopiero co poznałam. Zdecydowanie wolę pozostać na stopie czysto koleżeńskiej.
Zagęszczam również relacje z rodziną czy to bliskimi, przy których po prostu nie czuję się dobrze. Doszłam do takiego etapu w moim życiu, że wiem że jest ono za krótkie, abym spinała tyłek przy kimś , kto nie jest wart mojego czasu. Jeśli ktoś nie szanuje moich wyborów , w tym także mnie to dlaczego ja mam być utrzymywać ten kontakt na przyjacielskiej stopie ? W zupełności wystarczy mi relacja typu : - cześć , co słychać? — Dobrze! — No u mnie też.
Lubię w sobie to , że przestałam zabiegać o ludzi, którzy chcieli być w moim życiu tylko po to, by się czegoś dowiedzieć. Jeśli proponuję kawę raz , drugi , trzeci, a ten ktoś odmawia to ja również daję sobie spokój. Nie narzucam się. Życie jest za krótkie na to.
Dojrzałam również do tego, by nie walczyć o relacje rodzinne, bo więzy krwi i takie tam. Nie mówić cały czas, że deszcz pada, jak ktoś na Ciebie pluje i znosić to wszystko dlatego, że jestem starsza to powinnam mieć więcej rozumu. Na szacunek trzeba sobie zapracować, czasem nawet latami.
I pięknie sprawdzi się tu przysłowie, że w przyjaźni nie chodzi o ilość.
Doskonale Cie rozumiem sama od jakiegoś czasu robię tak samo… Odcięliśmy się od tych dla których byliśmy ważni jak coś potrzebowali i rozluźniliśmy relacje nawet te rodzinne… My jesteśmy ważni i Ci prawdziwi przyjaciele a nie Ci którzy tylko Cie znają jak jesteś im do czegoś potrzebna
Teraz czas na zdrowy egoizm… A jak lekko na duszy po takim oczyszczaniu i ile więcej wolnego czasu
Pozdrawiam
O ta lekkość na duszy i posiadanie wolnego czasu trzeba zdecydowanie dbać nienawidzę relacji jak ktoś utrzymuje kontakt tylko po to żeby mieć z tego jakąś korzyść
Ja to zasadę praktykuje od lat.Czy w życiu czy w świecie internetowym.Nigdy nie zależało mi na ilości osób wokół mnie .Zawsze stawiam na jakość! Buziaki
Doskonale Cie rozumiem sama od jakiegoś czasu robię tak samo… Odcięliśmy się od tych dla których byliśmy ważni jak coś potrzebowali i rozluźniliśmy relacje nawet te rodzinne… My jesteśmy ważni i Ci prawdziwi przyjaciele a nie Ci którzy tylko Cie znają jak jesteś im do czegoś potrzebna
Teraz czas na zdrowy egoizm… A jak lekko na duszy po takim oczyszczaniu i ile więcej wolnego czasu
Pozdrawiam
O ta lekkość na duszy i posiadanie wolnego czasu trzeba zdecydowanie dbać nienawidzę relacji jak ktoś utrzymuje kontakt tylko po to żeby mieć z tego jakąś korzyść
Ja to zasadę praktykuje od lat.Czy w życiu czy w świecie internetowym.Nigdy nie zależało mi na ilości osób wokół mnie .Zawsze stawiam na jakość! Buziaki
Tak samo jak ja. Zawsze stronilam od dużych grup gdzie jeden przed drugim tylko który lepszy i który więcej ma… pozdrawiam