W ubiegłym roku ze względu na zmianę pracy nie mogliśmy nigdzie wyjechać na wakacje w okresie letnim, ale w tym postawiliśmy na Chorwację, w której nigdy jeszcze nie byliśmy. Wiele osób się nią zachwyca i sami chcieliśmy się przekonać , czy rzeczywiście ma w sobie tyle uroku.
My wybraliśmy wakacje na wyspie Brać. Na samym początku, będąc już na wyspie trzeba przywyknąć do krętych i bardzo stromych dróg. Żeby znaleźć się w naszej miejscowości musieliśmy przejechać całą wyspę ( praktycznie przez środek ) . Bo jak opisywałam wcześniej LINK wybraliśmy się na wakacje w Chorwacji samochodem. Momentami czułam się jak na jakiejś karuzeli… Ale wytrzymaliśmy.
Miasto Bol , w którym był nasz hotel , bardzo przypominało Santorini — pełno domów z marmuru i pełno zieleni. Od razu mnie to urzekło. Na zdjęciu poniżej pokazane jest skąd dokąd musieliśmy się udać…
A w tym drzewie się rozkochałam… to bugenvilla 😉
Nasz hotel mieścił się 5 min od plaży , więc po zameldowaniu się w nim, wypakowaniu bagaży z samochodu i częściowym rozpakowaniu udaliśmy się oczywiście nad plażę. Widoki piękne, woda przejrzysta tak , że jak Mąż z córkami nurkowali to widzieli się na ponad 15 metrów pod wodą. Dodatkowo woda naprawdę ciepła. Ja taki zmarzluch i narzekacz na zimną wodę, kąpałam się za każdym razem.