Wstyd się przyznać , ale od kiedy przyjechaliśmy do Anglii z Polski, to nie wybraliśmy się ani razu na zwiedzanie Londynu … A z naszego miasta możemy dojechać tam w 3 godzinki… Zawsze jednak było coś nie po drodze, a to dzieci były małe, a wiadomo jak małe to i mniejsze zainteresowanie takim miastem z ich strony, a to nie było czasu… Ale z racji tego, że wracamy do Polski to postanowiliśmy udać się na zwiedzanie tego miasta.
Z domu wyjechaliśmy przed 7 rano. Dziewczyny wstały bez problemu, ja o dziwo też, bo u mnie to zawsze problem ze wstawaniem jest… Makijaż , stylizacja, dobre śniadanko no i w drogę. Dzieci nam posnęły w sumie zaraz jak ruszyliśmy i spały prawie do samego Londynu. Ja też się przespałam, bo dosyć późno położyłam się spać, więc chciałam z radością skorzystać z tego dnia, a wiadomo sen to podstawa to zregenerowania sił 🙂
Do Londynu wybraliśmy się w Bank Holiday. Raz że wszyscy mieliśmy wolne, a dwa to dowiedziałam się, że wtedy nie płaci się za wjazd do danej strefy, a trzeba opłacać każdą z nich. Od mojej znajomej z pracy dowiedziałam się także o parkingu blisko centrum i w dodatku za 7 funtów za cały dzień. I dojechaliśmy. Parking mieści się na ulicy Cornwall Road. Zaparkowaliśmy i przechodząc przez ulicę byliśmy już nad Tamizą. Spacerkiem wzdłuż rzeki , podziwialiśmy piękne widoki.
Była godzina 10 rano. Czuć było troszkę chłodny powiew znad rzeki, ale po niecałej godzinie było już bardzo gorąco. Taka nam się piękna pogoda trafiła na Londyn. Pierwszym znanym punktem jaki zobaczyliśmy było London Eye. Piękne, z daleka dużo większe niż się wydaje, wręcz ogromne. Koło ma wysokość 135 metrów i rozpościera się z niego widok na panoramę Londynu. Kolejki na wejście bardzo długie i trochę trzeba się w nich wystać, żeby w końcu wsiąść. Cena to 27 funtów za dorosłego i 24 za dziecko . Trochę sporo jak np. za 4 osobową rodzinę, ale podobno warto. My koniec końcem odpuściliśmy. Raz, że trochę musielibyśmy się tam wystać, żeby w końcu wsiąść , a dwa chcieliśmy zobaczyć jeszcze wiele innych miejsc, a na to też potrzebowaliśmy czasu.
Kolejnym naszym odhaczonym punktem był Westminster Bridge. Jak większość mostów na Tamizie służy on zarówno pieszym jak i ruchowi samochodowemu. Jest najstarszym mostem w Londynie i chyba najbardziej popularnym.
Prosto z mostu Westminster widać zegar Big Ben . Niestety od ubiegłego roku ta atrakcja turystyczna jest w renowacji. I ma to potrwać około 4 lat. Zaraz obok Big Bena jest Pałac Westminsterski z pięknymi wykończeniami. Naprawdę można nacieszyć oko takimi widokami.
Dalej szliśmy pięknymi ulicami Londynu. Architektura tego miasta zachwyca na każdym kroku. Kolejnym naszym punktem atrakcji był Pałac Buckingham. Trafiliśmy akurat na biegi wokół pałacu. Tłum ludzi kibicujących. Mnóstwo biegaczy. Chyba jeszcze nigdy nie widzialam takich biegów na żywo. Bieg odbywał się na 10 kilometrów. Biegli ludzie w różnym przedziale wiekowym. Wielki szacun dla takich ludzi. I tak sobie spacerując trafiliśmy do Green Park, gdzie kończyły się biegi a my już w oddali mogliśmy zobaczyć piękny Pałac Buckingham. Znowu tłum ludzi. Ciężko było nam się do niego dostać przez te biegi, ponieważ jedną część drogi zamykali , żeby otworzyć następną i przepuścić ludzi, chcących przedostać się na drugą stronę ulicy. Przez to trochę trzeba było czekać. W końcu nam się udało.
Pałac Buckingham ogromny. Piękny. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków na świecie. W sierpniu i wrześniu można zwiedzić wnętrze Pałacu Buckingham, bo wtedy królowa przebywa na wakacjach. Udostępniane są także do oglądania prywatne ogrody królewskie. Na chwilkę usiedliśmy sobie przed pałacem na szybki odpoczynek, zrobienie kilku pamiątkowych zdjęć i wyruszyliśmy na dalsze zwiedzanie Londynu.
Kolejne miejsca jakie udało nam się zobaczyć w ciągu tego jednego dnia opiszę Wam w kolejnym poście. A Wy byliście w Londynie ? Urzekło Was to miasto ?
Nie byłam w Londynie aczkolwiek zaproszenie mieliśmy bo męża kuzyn tam mieszkał 10lat. Zjechał do Polski i Londyn przeszedł nam koło nosa. Ale być może kiedyś się wybierzemy 🙂 Piękne zdjęcia. Czekam na więcej :*
Naprawdę warto. Zresztą uważam, że jak ktoś lubi podróżować i zwiedzać to wiele rzeczy to zachwyci. A Wy lubicie 😉 buziaki
Piękne zdjęcia i zarazem śliczna pamiątka. My byliśmy 4 razy tylko w Londynie ale za każdym razem urzeka coraz bardziej. Zazdroszczę pięknej pogody 🙂
Wy macie do Londynu dosyć blisko z tego co kojarzę.…Ale to prawda…Londyn to miasto które tętni swoim życiem A jednocześnie za każdym razem po wizycie w nim wracasz zachwycona 🙂 Pozdrawiam