Natchnęłam się do napisania tego postu, po tym jak ostatnio stałam w łazience razem z moją córką. Wzrostem jak ja. Wyglądem przypominającą mnie sprzed kilkunastu lat… Jestem mamą nastolatki — dotarło to do mnie…
Jeszcze nie tak dawno zobaczyłam 2 kreski na teście ciążowym i byłam przerażona. Nie tym , że będziesz, tylko tym czy sobie poradzę z opieką nad Tobą… Gdy w 14 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że będziesz dziewczynką, byłam wystraszona czy będzie mnie stać na rozpieszczanie Ciebie i ubieranie Ciebie w najpiękniejsze sukienki… Mówią , że dziewczynki są droższe niż chłopcy. Może to i prawda, bo do ubioru możesz doliczyć sobie każda gumkę do włosów, spinkę, rajstopki itp. Ale urodziłaś się i musiałam się nauczyć ogromnej odpowiedzialności, jakiej wcześniej nie znałam… I musiałam stanąć na wysokości zadania jakie dostałam… Bycia dla Ciebie najlepszą Mamą…
Gdy byłaś malutka , a było to dla mnie nie tak dawno, to byłam centrum Twojego świata i płakałaś , gdy miałam iść do pracy — zamiast zostać z Tobą w domu i się pobawić… Gdy miałam wolne od pracy , to chodziłyśmy na spacery, w domu przymierzałaś moje szpilki ( a dziś masz już taki rozmiar jak ja ) , robiłaś mi makijaż swoimi kosmetykami do zabawy…
Potem przyszedł etap , że coraz częściej zaczęłaś zamykać drzwi do swojego pokoju i zaczęłaś mieć swoje sekrety. Przestałaś się przytulać sama od siebie czy dawać buziaka. Wiem, że taka kolej życia i nie mam do Ciebie o to żalu… Masz teraz swoje koleżanki i problemy, o których niekoniecznie chcesz mi zawsze mówić. Nie jesteś już smutna jak wychodzę do pracy, wręcz lubisz zostawać w domu sama… Rozumiem, też kiedyś miałam tyle lat co Ty …
Wszystko działo się stopniowo, powoli…
Co dzieje się teraz, gdy masz naście lat ? Głośno wzdychasz i przewracasz oczami, gdy pytam jak było w szkole i czy wszystko jest ok. Ty myślisz , że jestem wścibska, a ja po prostu chciałabym wiedzieć czy wszystko jest dobrze… Wzdychasz jak proszę, żebyś posprzątała pokój czy pomogła w czymś siostrze… Patrzę na Ciebie i uśmiecham się pod nosem, bo tak bardzo przypominasz mi mnie 🙂
I wiesz co ? Bardzo się cieszę i jestem ogromnie wdzięczna, że mogę tego doświadczać, że widzę jak dorastasz, jak się zmieniasz… Ogromnie się cieszę, jak przychodzisz do mnie z prośbą o doradzenie w jakiejś sytuacji, bo uświadamia mi to, że mi ufasz. Odczuwam ból , bo to wszystko dzieje się za szybko , ale czuję jednocześnie ogromną radość , miłość i wdzięczność…
I wiem , że może być też tak, że przyjdzie taki dzień , że zakochasz się i nie będziesz pamiętać o nas , rodzicach, bo Twój świat to będzie On… Nie będzie się liczyć wtedy nikt inny. Wiem o tym, bo też tego doświadczyłam… Ale wiedz, że będę czekać na Ciebie z otwartymi ramionami. ZAWSZE !!!!
Dzieci nam tak szybko urosły… My rodzice powoli odchodzimy na dalszy plan… Oliwia skończyła 12 lat i nie mogę powiedzieć że nie lubi spędzać z nami czasu ale jednak ma już swoich przyjaciół i swoje sekrety… Jednak cieszę się bo taka kolej rzeczy i najważniejsze, że jednak z większością radości i problemów przychodzi się dzielić ze mną to tak wiele znaczy w obliczu tego jak świąt się zmienił odkąd ja miałam te 12 lat
Staramy się wychować dzieci jak najlepiej i ja walczę ze sobą żeby np. nie krytykowac jej wyborów nawet stroju bo ma swój styl i my rodzice musimy to uszanować… Mogę rozmawiać i wyrażać swoje zdanie ale nie narzucać choć to czasem ciężko
Nasze dzieciaki są wspaniałe bo są naszymi dziećmi i zawsze mówię Olisi że będziemy stać za nią murem w każdej życiowej sytuacji z jaką przyjdzie jej się zmierzyć
Dzieci nam tak szybko urosły… My rodzice powoli odchodzimy na dalszy plan… Oliwia skończyła 12 lat i nie mogę powiedzieć że nie lubi spędzać z nami czasu ale jednak ma już swoich przyjaciół i swoje sekrety… Jednak cieszę się bo taka kolej rzeczy i najważniejsze, że jednak z większością radości i problemów przychodzi się dzielić ze mną to tak wiele znaczy w obliczu tego jak świąt się zmienił odkąd ja miałam te 12 lat
Staramy się wychować dzieci jak najlepiej i ja walczę ze sobą żeby np. nie krytykowac jej wyborów nawet stroju bo ma swój styl i my rodzice musimy to uszanować… Mogę rozmawiać i wyrażać swoje zdanie ale nie narzucać choć to czasem ciężko
Nasze dzieciaki są wspaniałe bo są naszymi dziećmi i zawsze mówię Olisi że będziemy stać za nią murem w każdej życiowej sytuacji z jaką przyjdzie jej się zmierzyć
przepięknie to napisałaś ! i jestem pewna, że Oliwia jest dumna z Was jako rodziców :*