POMYSŁ NA PREZENT ZA ‘0’ ZŁOTYCH

Ale jak to ? Przecież w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo ! Za wszystko trzeba zapłacić , nie raz za fajny prezent — nawet sporo. Ale są i takie upominki zupełnie za darmo… Przeczytaj poniżej, jakie prezenty wyczarujesz za ‘0’ złotych… 

W dobie dzi­siej­szej pogo­ni za pie­nią­dzem, bra­kiem cza­su i roz­ryw­ka­mi w inter­ne­cie , czę­sto bra­ku­je nam cza­su dla tych naj­bliż­szych. Pierw­szy taki pre­zent poja­wił się u nas jesz­cze w Anglii, kie­dy to dziew­czy­ny w jed­nym ze skle­pów z kart­ka­mi zna­la­zły voucher dla Taty . Były w nim tam mię­dzy inny­mi pomoc przy kosze­niu tra­wy, wspól­ne mycie samo­cho­du, przy­tu­las, czy pilot tyl­ko dla Taty 😉 . 

POMYSŁ NA PREZENT ZA '0' ZŁOTYCH

POMYSŁ NA PREZENT ZA '0' ZŁOTYCH

Teraz dosta­łam taki pre­zent od Moich Córek na Dzień Mamy, tyle że tym razem wyko­na­ły Go same. Znaj­do­wa­ły się tam mię­dzy inny­mi : her­bat­ka dla Mamy, masaż, wie­czor­ne SPA czy wie­czór tyl­ko dla Mamy… Przy­znam , że ogrom­nie mnie ucie­szył. Bar­dziej niż coś kupionego. 

POMYSŁ NA PREZENT ZA '0' ZŁOTYCH

I zaraz potem był Dzień Dziec­ka, a że moje dzie­ci mają już wszyst­kie­go bar­dzo dużo i jak to mówię Dzień Dziec­ka trwa u nich cały rok, to posta­wi­li­śmy w tym roku rów­nież na sper­so­na­li­zo­wa­ne vouche­ry, czy­li pomysł na pre­zent za ‘0’. Radość ogrom­na. Tym bar­dziej, że zosta­ły tam umiesz­czo­ne bony na rze­czy, któ­rych zazwy­czaj nie ma u nas na co dzień. Przy­kła­dem jest np. jedze­nie śnia­da­nia w łóż­ku, dzień pidża­my czy czas na gra­nie na lap­to­pie bez limi­tu. Oczy­wi­ście każ­dy bon moż­na wyko­rzy­stać tyl­ko raz.

Takie vouche­ry moż­na zro­bić na prze­róż­ne oka­zje. Na Walen­tyn­ki, na uro­dzi­ny, na rocz­ni­cę ślu­bu. Taki voucher może być rów­nież świet­nym dodat­kiem do pre­zen­tu kupio­ne­go. Wszyst­ko zale­ży od nas samych. 

Takie pre­zen­ty według mnie spra­wia­ją naj­wię­cej rado­ści. Po pierw­sze dla­te­go, że nad jego wyko­na­niem trze­ba tro­chę posie­dzieć, wymy­ślić pomysł ,  a nie pójść na łatwi­znę i coś kupić. A po dru­gie są to pre­zen­ty za ‘0’ zło­tych. Bo tak napraw­dę do wyko­na­nia tych rze­czy potrze­bu­jesz tyl­ko kart­kę i dłu­go­pis. Oczy­wi­ście pre­zen­ty kupio­ne są rów­nież pięk­ne i doce­nia­ne, zwłasz­cza jeśli tra­fio­ne. Ale za nie trze­ba już zapłacić…

A Wy lubi­cie dawać czy dosta­wać? A może ktoś z Was już coś takie­go robił? Jak tak to pochwal­cie się swo­imi pomysłami. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *