” TYLKO SZEPTEM ” ROBERT KORNACKI, LIDIA LISZEWSKA

Tyl­ko szeptem ” 

Autor: Robert Kor­nac­ki, Lidia Liszewska

Wydaw­nic­two: Czwar­ta Strona 

Gatu­nek: lite­ra­tu­ra oby­cza­jo­wa, romans

Seria: seria morska 

Cykl : Bursz­ty­no­wa miłość ( tom 1 )

Ilość stron: 343

Moja oce­na : 8/10

 

FABUŁA 

Edy­ta Lach­mann , pisar­ka z War­sza­wy przy­jeż­dża do nad­mor­skiej miej­sco­wo­ści Meche­li­nek , by w spo­ko­ju zacząć pisa­nie nowej książ­ki. Tam na pla­ży pozna­je Jac­ka Brzo­stow­skie­go, ryba­ka któ­ry tam miesz­ka. Z cza­sem ich zna­jo­mość prze­ra­dza się w  uczu­cie, któ­re­go się nie spodziewali. 

Edy­ta , to doj­rza­ła kobie­ta, któ­ra po śmier­ci męża odda­ła się cał­ko­wi­cie swo­im dzie­ciom , a potem karie­rze, w koń­cu daje przy­zwo­le­nie na nowe uczu­cie. Jacek z kolei, to męż­czy­zna , któ­ry uciekł w pra­cę na morzu, bo został zra­nio­ny po dłu­go­let­nim związ­ku, z któ­rym wią­zał przy­szłość. Obo­je są spra­gnie­ni uczu­cia, cie­pła i bli­sko­ści. Czy ich uczu­cie prze­trwa mimo dzie­lą­cej ich znacz­nej róż­ni­cy wieku ? 

 

PODSUMOWANIE 

Trosz­kę oba­wia­łam się tej książ­ki, czy to nie będzie kolej­ny romans typo­wo oby­cza­jo­wy . Jed­nak pozy­tyw­nie się zasko­czy­łam. Książ­ka jest peł­na doj­rza­łej miło­ści, głę­bo­kie­go uczu­cia , nie takie­go fiu bziu , jak się mia­ło naście lat. Pięk­nie poka­za­na jest  tutaj potrze­ba bli­sko­ści dru­gie­go czło­wie­ka, miło­ści tak głę­bo­kiej, że aż trud­nej do uwie­rze­nia, że kie­dyś to uczu­cie mogło­by nie prze­trwać i tych dwo­je mogło­by żyć osob­no. Zakoń­cze­nie jed­nak moc­no mnie roz­cza­ro­wa­ło. Nie tyle co spe­cjal­ne zamie­rze­nie auto­rów, ale sam fakt następstw, któ­rych w ogó­le nie bra­łam pod uwa­gę. Ale czyż życie nie pisze nam takich wła­śnie sce­na­riu­szy , któ­rych cza­sem nawet się nie spodziewamy ? 

Książ­kę czy­ta­ło mi się bar­dzo dobrze i bar­dzo przy­jem­nie spę­dzi­łam z nią czas. Prze­nio­słam się na dwa dni ( tyle zaję­ło mi prze­czy­ta­nie jej )  do nad­mor­skiej miej­sco­wo­ści, wsłu­chi­wa­łam się w szum fal i cho­dzi­łam boso po pla­ży. Jeśli by tak ponieść się wyobraź­ni , to tak moż­na się poczuć dzię­ki tej książce. 

Za moż­li­wość prze­czy­ta­nia książ­ki dzię­ku­ję Auto­rom oraz Wydaw­nic­twu Czwar­ta Strona 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *